Poznań

 

 
 

TWÓJ KOSZYK

Koszyk jest pusty
 
ksiazka tytuł: Antropocen czy kapitałocen? autor:
DOSTAWA WYŁĄCZNIE NA TERYTORIUM POLSKI

FORMY I KOSZTY DOSTAWY
  • 0,00 zł
  • 0,00 zł
  • 9,50 zł
  • 12,50 zł
  • 0,00 zł
  • Od 9,90 zł
  • Od 11,00 zł
  • 0,00 zł
  • Od 6,90
  • Od 9,90

Antropocen czy kapitałocen?

Natura, historia i kryzys kapitalizmu
(oryginalnie: Antropocene or capitałocene?) Nowość
Wersja papierowa
Redakcja: Moore Jason W.
Wydawnictwo: Słowo/obraz terytoria
ISBN: 978-83-8325-173-8
Tłumaczenie: Hoffmann Krzysztof, Szaj Patryk , Szwebs Weronika
Format: 15.0x23.8cm
Liczba stron: 296
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Wydanie: 2025 r.
Język: polski

Dostępność: dostępny
65,00 zł

Publikacja Format Wydanie Cena
eKsiążka epub 2025 r. 46,00 zł
eKsiążka mobi 2025 r. 46,00 zł
 
 

Kapitalizm nie jest niczym innym niż systemem zaprzęgania natury – również natury ludzkiej! – do darmowej lub bardzo nisko płatnej pracy. Kapitalistyczne „prawo” wartości – to, czemu i w jaki sposób kapitalizm nadaje priorytet w sieci życia – zawsze było prawem Taniej Natury. (Tak, to absurd! Natura bowiem nigdy nie jest tania). Dziwny i dynamiczny proces zaprzęgania natury do pracy tanim kosztem stał u podstaw osiągnięć epoki nowoczesnej – jej łaknienia i zdolności pozyskiwania Czterech Tanich Dóbr: pożywienia, energii, surowców i ludzkiego życia. Zdolności te właśnie się wyczerpują. Sprzeczności kapitalizmu, podsycane przez niestabilność biosfery, ujawniają, że osiągnięcia epoki nowoczesnej opierały się na aktywnej i postępującej kradzieży: naszego czasu, życia planetarnego, przyszłości naszej i naszych dzieci.

Oryginalna, anglojęzyczna wersja książki Antropocen czy kapitałocen? ukazała się w 2016 roku nakładem wydawnictwa PM Press. Zawiera – poza wstępem napisanym przez Jasona W. Moore’a – siedem szkiców. Ich autorkami i autorami są: Eileen Crist, Donna Haraway, sam Moore, Justin McBrien, Elmar Altvater, Daniel Hartley oraz Christian Perenti. Badacze ci podejmują dyskusję z najważniejszą teoretyczno-historyczną koncepcją środowiskową naszych czasów, czyli z dyskursem antropocenu. Z jednej strony doceniają termin „antropocen” jako nazwę nowej epoki geologicznej, w której człowiek osiągnął sprawczość równą wielkim siłom przyrody i zaczął kształtową geologię planety Ziemia, czego najdobitniejszym, ale nie jedynym, dowodem są postępujące zmiany klimatu. Z drugiej strony autorzy i autorki szkiców zauważają, że koncepcja antropocenu, przeniesiona na grunt nauk społecznych i humanistycznych, przynosi więcej szkód niż pożytków. „Antropocen” bowiem naturalizuje ludzki wpływ na Ziemię, nie różnicując samych sprawców współczesnych zmian planetarnych i traktując „człowieka” jako ich zbiorczego agenta. W koncepcji antropocenu nie są widoczne ani nierówna odpowiedzialność poszczególnych ludzi za kryzys ekologiczno-klimatyczny, ani nierówności w obrębie ludzkich społeczeństw, ani też historyczne przyczyny dzisiejszego stanu planetarnego.


Zdaniem autorów i autorek „warunkiem możliwości” wszystkich tych zmian był ustanowiony w XVI wieku system kapitalistyczny, w którego logikę od początku wpisana była ideologia „Taniej Natury” – traktowanie natury (w tym natury ludzkiej) jako dostarczycielki tanich zasobów, a także jako przestrzeni „zewnętrza”, do której eksternalizować można koszty środowiskowe działalności kapitalistycznej. Akumulacja kapitału stoi jednak w radykalnej sprzeczności z biologicznymi podstawami życia na Ziemi, a doświadczany przez nas dziś kryzys ekologiczno-klimatyczny ujawnia, że sprzeczności tej nie da się już dłużej ignorować. Dlatego autorzy i autorki proponują alternatywną wobec antropocenu nazwę epoki, w której żyjemy – kapitałocen.

 

Newsletter

Newsletter
Zapisz Wypisz

Klikając "Zapisz" zgadzasz się na przesyłanie na udostępniony adres e-mail informacji handlowych, tj. zwłaszcza o ofertach, promocjach w formie dedykowanego newslettera.

Płatności

Kanały płatności

Księgarnia PWN Poznań akceptuje płatności:

  • płatność elektroniczna eCard (karta płatnicza, ePrzelew)
  • za pobraniem - przy odbiorze przesyłki należność pobiera listonosz lub kurier